niedziela, 5 maja 2013

Feldan Prolog

No to ja wam chyba będę kazała czekać na 5 ... bo nie napisałam nic poczas majówki ;-; Ale zaczyna się rutyna szkolna to wróci i rutyna pisania... zobaczymy co z tego będzie.
Dziękuję za komentarze.
Dziś spotkam się z Moritz to omówimy dokładniej ciąg dalszy wydarzeń w moim opowiadaniu. Może pojawi się w tym tygodniu, tak na pocieszenie po majówce :3

Chciałabym coś sprostować. Mam wrażenie, że myślicie, że ten 'Feldan' będzie moim opowiadaniem. Nie. Jest opowiadaniem mojej koleżanki. c:

No to ja nie przedłużam. Komentucie. Krytykujcie. Oceniajcie. <3

~Till
___________

Cześć, wita się z wami Aerie. Jestem na tej stronie, że tak się wyrażę gościnnie… Till zaproponowała mi zamieszczenie mojego opowiadania na swojej stronie. Bardzo dziękuję za potwierdzenia i prośby o prolog… mimo tego, że co niektórzy myśleli że jest on autorstwa Till.
Więc… w przeciągu ostatniego roku napisałam pewną historie, zaczęłam ją wymyślać już parę lat temu… Ale opisuję tylko fakty które zdarzyły się… cóż… Dokładnie rok temu… (Matko ile razy użyłam przed chwilom słowa „rok?” Dobra, co mi tam…) Pierwsze rozdziały różnią się jakością od tych nowszych,są trochę niezgrabnie napisane, ale postaram się to jakoś naprawić. Z niecierpliwością czekam na komentarze i jakieś opinie, jestem otwarta na pochwały i krytykę, mam nadzieję że Felix i Jandan zrobią na was pozytywne wrażenie.
Aerie


Prolog


*

Drzwi sypialni skrzypnęły cicho. Do pokoju ktoś wszedł, mężczyzna. Stanął w progu i zamarł. Pomieszczenie wypełniał zapach alkoholu i słodki aromat perfum. Podszedł więc na palcach do łóżka, usiadł koło śpiącej tam dziewczyny. Obok niej drzemał jakiś chłopak. Elf spojrzał na niego.
- Wysoki, wytatuowany, brodaty do tego… człowiek …? - wymamrotał pytającym tonem – Naprawdę zaczynasz się staczać, ukochana… - dodał przykrywając nagą Elfkę kocem - trochę szacunku do samej siebie, nie wspominając… o mnie.
Przechylił głowę w bok i przez krótką chwile wpatrywał się w dziewczynę. Chłopak miał urocze niezapominajkowe oczy, w jednej sekundzie wszystko jakby w nich zgasło, zszarzało. Chwilę gładził blady policzek dziewczyny.
- Cóż… miłej nocy Szantin - uśmiechnął się i delikatnie ją pocałował.

**

- Mamo! Mamo, gdzie jesteś ?! – krzyczał sześcioletni rudowłosy chłopiec. Pech chciał że zgubił się w największym mieście w kraju. Zaczął biec a łzy same napływały mu do oczu. Znajdował się w części miasta której w ogóle nie znał. - Mam…!
Łup! - wpadł na kogoś. To był mężczyzna, elf. Miał długie ciemne włosy i niesamowicie błękitne oczy. Wpatrywał się w chłopca z nieskrywanym zainteresowaniem.
- Nic ci nie jest ? - zapytał z niewiarygodną troską. – W tej części miasta nie powinni kręcić się ludzie, a szczególnie w tak młodym wieku. Co tutaj robisz ?
- Z-zgubiłem się! - wydukał dławiąc się we własnych łzach chłopiec.
- Serio? – powiedział elf z rozbawieniem. Podał chłopcu chusteczkę higieniczną -Wytrzyj twarz.
Malec  wziął chusteczkę do rąk i zaczął ją miętosić. Długo włosy chłopak uniósł jedną brew i spojrzał na dziecko z niepokojem.
- Eeeeh… Pomóc Ci znaleźć mamę?...
- TAAAAAAAAAAAAAAK!!! BARDZO PANA PROSZĘ !!! - wybuchnął chłopiec rzucając się na zupełnie obcego faceta i przytulając się do niego.
- Em… no tak. - szapiczastouchy odsuną od siebie chłopca i kucnął tak aby być z nim na równi wzrokiem. - Mieszkasz w tym mieście ?
- T-tak proszę pana…
- A jak masz na imię ?
- F-felix Jonson…
Widać było że mężczyzna jest zaskoczony. Po chwili jednak założył swoje imponująco długie włosy za swoje równie imponująco długie uszy i powiedział:
- Widzę że mam do czynienia z dzieckiem ludzkiej szlachty. - posłał mu pełne szacunku spojrzenie i uśmiechnął się - Nie będziemy mieli problemu w znalezieniu twojego domu. A teraz wytrzyj twarz. - i podał chłopcu kolejną chusteczkę.

***

- Doszliśmy już do dzielnicy ludzi… Trafisz do domu? - elf niepewnie spojrzał na dziecko.  Felix decydowanie nie miał miny mówiącej „Tak , oczywiście że tam dojdę !” - No dobra, to idziemy dalej…
- Jesteś ładny.
- Co ?- zdziwił się chłopak lekko zbity z tropu.
- Jesteś ładny. I miły też. - powiedział beztrosko chłopiec patrząc prosto w zimne niebieskie oczy. - Tata mówi że elfy to paskudne skurwiele, oszuści i dziwki, ale ty na pewno jesteś inny !
- Dziecko, czy ty wiesz co oznaczają słowa które mówił twój tata? - zapytał przyspieszając kroku lekko się czerwieniąc.
- Nie.
- … Tak myślałem… Nie mów tak na drugi raz. To są bardzo… nieładne słowa.
- Dobra. A jak ty się nazywasz ?
- Jandan…
- Jandan?... Dziwne imię…
- Tak istotnie. Czy to twój dom ? - zapytał długouchy wskazując na całkiem pokaźną wille.
- Tak, to tu ! - ucieszył się malec. Po chwili jednak posmutniał i zwrócił się do chłopaka. - Czy jeszcze kiedyś pana spotkam?
- Oby nie. - Powiedział Jandan z papierosem w ustach. - Leć do domu. Rodzice pewnie się martwią.
Chłopiec nie wyglądał na zadowolonego z takiej odpowiedzi. Zielonożółte oczy błyszczały jakby zaraz znowu miały wypuścić z siebie wiadra łez. - Bardzo Panu dziękuje. - i poszedł w stronę domu.
 - Nie ma za co. - powiedział i wrzucił niedopałek do kałuży.

4 komentarze:

  1. Aerie - fajnie się zaczęło ;D Jestem ciekawa co będzie dalej. Podoba mi się styl pisania, tak fajnie się to czyta. Czekam na więcej :3

    Till - Jak możesz ;-; Zmoro nieczysta jak możesz! D: Ja się napaliłam, że już coś napisałaś i że coś się pojawi...a tu nic!? Pisz.. ;-;
    Myślałam, że prolog będzie Twój, ale i tak masz nie zaniedbywać!

    Pozdrawiam i życzę Wam weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej, czemu nic nie ma? Till ! Pisz ! D:

    OdpowiedzUsuń
  3. Aerie - zaciekawiło mnie... czekam na ciąg dalszy ;D

    Till - mam nadzieję, że niedługo będzie piąteczka :P

    Wiem, że mój komentarz nic nie mówi... Ale no cóż... nie umiem ich pisać xDD

    Życzę weny i jeszcze raz weny ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. ej, to fajne jest! (odkryłam Amerykę) dzięki till, że udostępniłaś przyjaciółce bloga! Aerie, kontynuuj to dziewczyno, bo interesujesz. Elfy i magia bardzo mnie kręcą i nie szkodzi że nie ma tu Adommy, przecież mogę sobie to wyobrazić, ha! Aerie, Till, to trochę dziwne publikować dwa blogi na jednej stronie. Till, powiadom mnie, gdy twoja koleżanka dorobi się własnej,. Póki co, czytam!

    OdpowiedzUsuń